Intymne problemy, z którymi nie musisz żyć…
Nietrzymanie moczu, zaburzenia oddawania moczu, ciągłe parcie, nocne wizyty w toalecie, częste oddawanie w ciągu dnia.
Jedną z najlepiej poznanych metod leczenia nietrzymania moczu jest ćwiczenie mięśni krocza (Kegla). Nie należy jednak mylić tych ćwiczeń z zaciskaniem nóg, czy pośladków, a zwłaszcza mięśni brzucha. Są to te same mięśnie, którymi powstrzymujemy gazy czy mocz. Należy jednak pamiętać, aby nie traktować powstrzymywania strumienia moczu jako trening. Jest to co najwyżej test siły mięśni, próba ich odnalezienia. Samo zaciskanie mięśni można wykonywać w ciągu dowolnych czynności w ciągu dnia (ok. 120 napięć dziennie). Niestety, co trzecia kobieta nie potrafi ich prawidłowo napinać, wówczas warto skonsultować się z ginekologiem, podjąć dalsze kroki.
Istnieje również możliwość leczenia takich dolegliwości, jak częste oddawanie moczu, silne parcia na mocz. Tutaj same ćwiczenia rzadziej przynoszą efekt, a leczenie wymaga już porady specjalisty, gdyż dolegliwość ta dotyczy nieprawidłowej pracy pęcherza, zaburzenia pewnych odruchów. Podobnie sprawa ma się przy trudnościach z opróżnianiem pęcherza. W tym przypadku dalsze wzmacnianie zwieraczy poprzez „ćwiczenia Kegla” może okazać się zgubne. Wyciskanie, wypieranie moczu na siłę pogłębia problem, więc z terapią takiej dolegliwością nie należy czekać.
Pamiętaj:
- Oddając mocz nie wyciskaj moczu, pozwól „wykazać się” pęcherzowi moczowemu.
- Częste przerywanie strumienia moczu nasila lub nawet powoduje dolegliwości.
Przeczytaj także:
Fizjoterapia w nietrzymaniu moczu, pęcherzu nadreaktywnym, parciach naglących
ZABURZENIA SEKSUALNE – dyskomfort współżycia, ból
Tego typu dolegliwości dotyczą wielu kobiet i z tego powodu traktowane są jako norma. Zdrowe „dno miednicy”, a więc okolice intymne, włączając mięśnie otaczające pochwę powinny pozwolić na współżycie w dowolnej pozycji seksualnej bez uczucia fizycznego dyskomfortu, tym bardziej – bólu. Jeśli dolegliwości te nie są mocno nasilone, pozwalają na radość ze wspólnego obcowania z partnerem, wówczas leczenie nie jest tak pilne, jak w przypadku trudności z oddawaniem moczu. Choć nie ma na to jednoznacznych dowodów, to wydaje się, że dyskomfort czy ból związany z tą sferą może być – nie musi – prognostykiem dolegliwości w ciąży, większego bólu podczas porodu. Bywa też tak, że niewielkie nasilenie dyskomfortu przejawia się słabym czuciem współżycia, a nawet brakiem czucia, co zazwyczaj bardzo utrudnia osiąganie satysfakcji, orgazmu.
Kobiety z tego typu dolegliwościami mają zazwyczaj obolałe mięśnie, nerwy lub więzadła w okolicy pochwy, z czego w codziennym funkcjonowaniu nie zdają sobie sprawy. Leczenie dolegliwości z tej grupy można porównać do terapii rwy kulszowej, czy bólu kręgosłupa.
Pamiętaj:
- Same ćwiczenia mięśni krocza (na przykład ćwiczenia z wkładkami, kulkami) nie są najlepszą formą terapii zaburzeń seksualnych.
- Używanie wibratorów i innych pobudzających urządzeń może zaburzać współżycie nawet po ich odstawieniu.
OBNIŻENIE NARZĄDÓW
– należy do tych zaburzeń, których najbardziej obawiają się pacjentki. Często mocno je przeżywają, płaczą. Jeśli doszło do niewielkiego obniżenia, to nie przeszkadza im to w normalnym funkcjonowaniu, zauważa je jedynie ginekolog. Czasem jednak pacjentki odczuwają dyskomfort w okolicy krocza, mają uczucie ciała obcego lub też cierpią na obcieranie pochwy o bieliznę. Dobra wiadomość jest taka, że nie musi to oznaczać operacji. Można podjąć tak zwane leczenie zachowawcze, co czasem oznacza po prostu prawidłowe ćwiczenia. Jednak waga problemu jest na tyle duża, że z leczeniem nie należy czekać. Jeszcze ważniejsze jest to, aby nie nasilić obniżenia.
Zanim jeszcze podejmiesz leczenie unikaj zwłaszcza:
- Dźwigania dużych ciężarów (jeśli to możliwe to przynajmniej podziel ciężar na części).
- Unikaj głębokich przysiadów – aż do kucnięcia.
- Nie używaj pasów ściągających brzuch – ZWŁASZCZA W POŁOGU. Tego typu pasy wyciskają narządy w dół.
- Lecz zaparcia – to one bywają przyczyną obniżenia.
BOLESNE MIESIĄCZKI, OWULACJE
Choć zazwyczaj możesz usłyszeć, że „taka twoja uroda” to mogą one być również związane z zaburzeniami dna miednicy. Jeśli więzadła, nerwy, mięśnie w okolicy narządów rodnych są podrażnione, wówczas pojawiają się dolegliwości miesiączkowe, owulacyjne. Odpowiednia terapia, fizjoterapia pozwala bardzo często zniwelować tego typu dolegliwości.
Więcej na ten temat:
Fizjoterapia uroginekologiczna w przypadku bolesnych miesiączek i owulacji
CIĄŻA I CZAS PO PORODZIE – bardzo ważna profilaktyka.
Ciąża jest okresem, w którym zmiany hormonalne uwidaczniają, nasilają dysfunkcje dna miednicy. Na parcia naglące skarży się połowa kobiet w ciąży, a wysiłkowe ntm (czyli popuszczanie moczu przy kichaniu, śmiechu, dźwiganiu itp) dotyka 1/8 pań. Niestety, wiele z nich uważa to za przykrą normę tego okresu. Czasem dysfunkcje dna miednicy pojawiają się kilka dni lub nawet wiele miesięcy po porodzie. Są one wynikiem urazu okołoporodowego lub nieświadomych błędów z okresu połogu. Poporodowe nietrzymanie moczu może minąć, gdy kobieta odstawia dziecko od piersi. Niestety, na ogół same nie mijają inne dolegliwości – szczególnie anorgazmia czy ból współżycia. Badania dotyczące nietrzymania moczu pokazują, że wśród kobiet, które miały tą dolegliwość w ciąży lub po porodzie i nie poddały się terapii, nietrzymanie moczu u połowy z nich powróci po menopauzie. A jeśli problem występował i w ciąży i po porodzie – ryzyko nawrotu po menopauzie wzrasta do około 80%. Dlatego tak ważna jest profilaktyka w okresie ciąży i połogu oraz jak najwcześniejsza rehabilitacja, gdy jest to konieczne. (Stąd – program Atrakcyjna Mama, którego elementem jest również profilaktyka zaburzeń dna miednicy)